Ochrona dóbr luksusowych – komunikat ECCIA
Europejskie Stowarzyszenie Przemysłów Kulturalnych i Kreatywnych (ECCIA) zaapelowało do unijnych ustawodawców, o objęcie wytwarzanych przez nich dóbr szerszą ochroną. ECCIA, która reprezentuje ponad 600 podmiotów gospodarczych i organizacji, chce, aby zaostrzone zostały środki wobec dużych firm technologicznych w kwestiach dotyczących naruszeń praw własności intelektualnej oraz ochrony danych.
Ma to związek z wciąż rosnącą popularnością serwisów internetowych takich jak Amazon lub Alibaba, na których z łatwością można zakupić przedmioty, stanowiące kopie produktów znanych producentów.
Europejskie marki luksusowe chcą, aby organy regulacyjne UE przyjęły ostrzejsze stanowisko wobec gigantów zajmujących się sprzedażą online, takich jak Amazon i Alibaba, w kwestiach związanych z ochroną danych i obrotem podrabianymi towarami. Warto w tym miejscu przypomnieć o przygotowanym przez Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej we współpracy z Europolem raporcie, zawierającym dane statystyczne wraz z oceną zagrożenia przestępczością związaną z własnością intelektualną na terytorium Unii Europejskiej. Z jego treści wynika bowiem, że podrabiane dobra i kopie pirackie mogą stanowić nawet ok. 6,8 % wszystkich produktów importowanych do Unii Europejskiej, o wartości nawet 121 miliardów euro. W treści raportu podkreślono nadto, iż mimo, że nadal większość podrabianych produktów na rynku pochodzi z krajów pozaeuropejskich (na pierwszym miejscu eksportu podróbek znajdują się Chiny – w 2017 r. 73% podróbek przechwyconych na granicy pochodziło z tego państwa), to jednak ich produkcja w krajach UE z roku na rok znacznie się zwiększa. Internetowa sprzedaż podrabianych towarów stanowi zatem istotny problem.
Organizacja, w skład której wchodzą grupy z branży kulturalnej i kreatywnej w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Włoszech i Hiszpanii, ma nadzieję, że Komisja weźmie pod uwagę przedmiotowe uwagi, przy okazji przygotowywania przepisów dotyczących branży technologicznej, zwanych Kodeksem Usług Cyfrowych (DSA).
Powyższa regulacja ma ujednolicić normy prawne odnoszące się do zagadnień związanych ze sztuczną inteligencją, platformami internetowymi i wykorzystaniem danych osobowych. Ogólne rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady o ochronie danych (2016/679) będące podstawą wprowadzenia krajowego RODO, zawiera już pewne postanowienia w tym zakresie, jednak celem nowej regulacji jest opracowanie bardziej szczegółowych przepisów. Z kolei Dyrektywa o handlu elektronicznym (2000/31/WE) została przyjęta dwadzieścia lat temu, zanim nastąpiła era zglobalizowanego rynku i sieci społecznościowych, wobec czego nie jest ona przystosowana do obecnych realiów. Nowe rozwiązania mają koncentrować się głównie na odpowiedzialności twórców serwisów za platformę i publikowane w niej treści, co oczywiście spotkało się ze sprzeciwem przedstawicieli wiodących platform.
Prezes stowarzyszenia odniósł się nadto do problematyki związanej z ochroną danych- zwrócił on uwagę, że serwisy takie jak przykładowo Amazon, uprawnione są do zbierania informacji, których zrzeszone w ramach stowarzyszenia podmioty nie mogą przekazywać swoim dystrybutorom.
Jak na razie przedstawiciele Komisji Europejskiej nie ustosunkowali się publicznie do przedmiotowego apelu. Można domniemywać, że po części ma to związek z trwającą pandemią choroby COVID-19, wpływającą na działanie organów i sprawność prowadzonych prac legislacyjnych.
Idąc śladem mniejszych marek, producenci dóbr luksusowych coraz bardziej skupiają się konieczności reklamy swych produktów na konkurencyjnym rynku oraz zwiększają budżety przeznaczone na prowadzenie kampanii w mediach społecznościowych. Dynamiczny rynek wymaga bowiem większej aktywności reklamowej i obecności w mediach, nawet od dotychczasowych jego liderów.